Dares - 2013-06-17 13:16:11

Ciemność. Wszelkie tumany mroku jak okiem sięgnął przesłoniły całe niebo, nie przepuszczając ani jednego promyka słońca. Powietrze stęchniało, stało się niezwykle ciężkie, a cała rzesza zaczęła się dusić i krztusić tym oto dziełem nieznanej siły.  Stan ten utrzymywał się przez krótką chwilę, podczas której zresztą kilka osób zdążyło już zemdleć, aż do momentu, gdy do uszu Caelumian doszedł głośny i o mało co nierozrywający głowy na części huk, widocznie jakiegoś wybuchu o olbrzymiej sile. Gdy mieszkańcy i tę próbę przezwyciężyli na niebie pojawił się oślepiający blask. Zniknęła dławiąca czerń, a jej miejsce zastąpiły strumienie światła. Każdy zasłaniał swe oczy najlepiej jak tylko mógł, lecz wszystkie jednostki w końcu nie wytrzymały i padły na ziemię, tak jak ich towarzysze przed chwilą.


***



Kilka osób leżało na jakieś niewielkiej polanie, złączonej z pewną leśną ścieżką, widocznie wydeptaną przez dzikie zwierzęta. Zniknęło wszystko co przed chwilą działo się w Caelumie. Wróciła norma i porządek. Porządek i norma? Chyba jednak niekoniecznie. Raczej normą nie był wygląd terenów rolniczych jakby wyciągniętych sprzed kilku tysięcy lat. Całe terytorium porastały wszelakie lasy i zagajniki, których wcześniej (a może jednak lepiej użyć słowa później?) tu nie było. Jedyne co było dziwniejsze to odgłosy pochodzące z lasu, zupełnie jakby jakiś lud wyruszał na wojnę albo trwało jakieś nieznane święto. Co się tu stało? Może warto ruszyć tą ścieżką? Może się czegoś ujdzie dowiedzieć?

www.the-sims-forum-fotostory.pun.pl www.mroza15.pun.pl www.percepcja.pun.pl www.pogadanki17.pun.pl www.badmintonlegnica.pun.pl