Kylar Stern - 2013-06-25 23:13:45

Baldur spacerował sobie po Gnieździe. Mijał sale treningową, spiżarnie i inne lokacje. Cieszył się, że Caelum powoli jest odbudowywane. Zaglądał do każdej mijanej sali szukając odpowiedniej do utworzenia punktu medycznego. Zdawało mu się, że już nie znajdzie gdy nagle na końcu korytarza ujrzał uchylone podwójne drzwi. Wszedł do środka, z męskiej, umięśnionej piersi wyszedł jęk zachwytu. Znalazł to czego szukał. Dość duża, przestronna sala. Zarośnięta chwastami jak całe Gniazdo. Najbardziej cieszyło go to, że znajdowały się tam łóżka. Prawdopodobnie była to jakaś sypialnia przed zniszczeniem Caelum. Cztery łóżka.. Na początek starczy pomyślał.
Zabrał się do sprzątania sali. Na sam początek wyrwał chwasty, nie raz pomagając sobie mieczem. Można powiedzieć, że wręcz walczył z tą roślinnością. Z pomocą Primera przyniósł ze studni kilka wiader wody i zaczął dokładnie czyścić sale. Myjąc każdy róg. Wiedział, że nie może być tu żadnego brudu jeśli miano tu leczyć ludzi. Wyczyścił całą sale. Zdawała się błyszczeć. Wtedy dojrzał mniejsze drzwiczki w kącie. Nie zauważył ich wcześniej bo zasłaniała je szafka. Wszedł do środka mniejszego pomieszczenia. Uśmiech rozjaśnił mu twarz. Znalazł się w łaźni.
- Idealnie. - Powiedział sam do siebie. Zaczął czyścić łaźnie. Robił to tak samo dokładnie jak czyścił wcześniej sale. Kiedy zaczęła błyszczeć tak jak sala skierował się do wyjścia. W progu puknął się w czoło:
- Nie sprawdziłem najważniejszego! Czy rury nadal doprowadzają wodę. - Powiedział lekko poirytowanym tonem. - To wszystko przez te elfki! Mieszają mi już w głowie.
Podszedł do jednego z kranów, serce zaczęło mu szybciej bić, w głowie pojawiło się pytanie: "Czy to ustrojstwo działa?". Powoli odkręcił kran. Zabulgotał lekko po czym zaczęła z niego lecieć brązowa, gęsta ciecz. Przyjrzał się jej, stwierdził, że to błoto. Poodkręcał resztę kranów. Z każdego leciało błoto. Nic z tego pomyślał. Gdy miał już wychodzić jeden z kranów zabulgotał wesoło i zaczęła z niego lecieć czysta woda. Pozostałe krany jakby poszły w jego ślady. Po chwili ze wszystkich leciała czysta, zimna woda. Zakręcił krany i wyszedł z pomieszczenia.
Opuścił sale i zaczął przeczesywać gniazdo w poszukiwaniu potrzebnych mu mebli. Znalazł wielki stół, który przeniósł do sali stawiając go w samym rogu. Otoczył go zasłonami aby inni pacjenci nie musieli patrzeć na operacje. Przeniósł kilka szafek, w których ustawił podstawowe leki i zioła zebrane przez siebie podczas podróży oraz znalezione podczas przeczesywania Gniazda. Oczyścił łóżka oraz wyprał pościel i wreszcie przeniósł swoje biurko do sali.
Obmył się w misie z wodą i spojrzał na swoje dzieło. Okna dokładnie obmyte z kurzu dostarczały światła. Sala była wystarczająco umeblowana ale stwierdził, że brakuje mu dużo ziół i leków nie wspominając o jakichkolwiek narzędziach. Wyszedł z sali kompletować wyposażenie.

www.pogadanki17.pun.pl www.the-sims-forum-fotostory.pun.pl www.percepcja.pun.pl www.dragons5.pun.pl www.mroza15.pun.pl